Newsyonlinepoznan Wiadomosci


III Kwiecień 23 newsyonlinepoznan Wiadomosci



Bramki Depaya Memphisa pozwoliły sięgnąć po wygraną nad reprezentantami Turcji! Z reguły eliminacyjne pojedynki powiązane są z wielkimi doznaniami. Naprawdę bardzo intrygująco to się prezentuje w przypadku europejskiej rywalizacji, ponieważ na mistrzostwa świata może pojechać tylko trzynaście drużyn. Trzeba także mieć świadomość tego, że ostatnimi czasy piłkarski poziom mocno się wyrównał. W praktyce to znaczy, iż nawet w teorii słabiej grające zespoły będą mogły przeszkodzić lepiej wyszkolonym zespołom. Misją selekcjonerów jest więc to, żeby poustawiać zawodników na starcia z każdym rywalem. Bez żadnych wątpliwości pocieszające może być to, że całkiem niedługo fani piłkarscy będą mieli okazję całkowicie wchodzić na trybuny. Eliminacyjne spotkania takim sposobem staną się znacznie bardziej pasjonujące. W siódmej serii kwalifikacyjnych potyczek spotkały się ze sobą holenderska narodowa kadra a także turecka narodowa drużyna. Te dwie kadry do tego meczu były czołowymi faworytami do tego, by toczyć bój o kwalifikację z pierwszego miejsca. Bez żadnych wątpliwości nikt sobie nie wyobrażał tak zadziwiającego rezultatu w tym pojedynku. Drużyna narodowa Holandii miała w swoim zespole Depaya Memphisa, który ostatnio ma fantastyczną dyspozycję. Po przenosinach do La Liga reprezentant Holandii gra doskonale i stał się nadzieją fanów drużyny na to, iż Barca będzie w stanie wywalczyć jakiekolwiek trofeum. Podczas pojedynku z narodową kadrą Turcji to właśnie Memphis okazał się najwybitniejszym zawodnikiem na boisku. Gracz Barcy zdobył trzy gole i zaliczył ostatnie podanie przy golu partnera z drużyny. to z pewnością fantastyczne osiągnięcia w starciu z tak ciężkim przeciwnikiem i warto uświadomić sobie to. Holenderska drużyna narodowa ostatecznie ograła turecką narodową reprezentację wynikiem sześć do jednego.

Bayern bez żadnych problemów pokonuje drużynę Augsburga. Niesamowity mecz kapitana naszej kadry! Sympatycy piłkarskich zmagań w naszym kraju od wielu lat mają świadomość tego, jak świetnym sportowcem jest Lewandowski. Główny piłkarz Bayernu Monachium, czyli mistrza Niemiec w każdym spotkaniu pokazuje, że jest w tym momencie najwybitniejszym piłkarzem w Europie. Niewielu zaskakuje więc to, iż po raz kolejny poprowadził swój klub do zwycięstwa w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi. W środę wieczór oponentem mistrza Niemiec była ekipa Augsburga. W jedenastce tego klubu występuje Rafał Gikiewicz, który gra na pozycji broniącego.| Na pozycji broniącego w koszulce tego klubu broni Gikiewicz. Jedynie jedną bramkę mogli zobaczyć widzowie w tym starciu. Strzelcem bramki, która dała pełną pulę punktów Bawarczykom był oczywiście kapitan drużyny narodowej, który pewnym uderzeniem egzekwował jedenastkę w 13. minucie tego spotkania. Powinniśmy mieć świadomość tego, że zwycięstwo triumfatorów Ligi Mistrzów mogło być wyższe, ale świetny mecz rozegrał Gikiewicz Rafał, który miał mnóstwo skutecznych obron. Zwycięstwo w tym starciu dała szansę piłkarzom Bayernu Monachium ugruntować się na fotelu lidera w tabeli rozgrywek Bundesligi. Kapitan drużyny narodowej został wymieniony w 66. minucie, gdyż doznał urazu. W poprzednich spotkaniach mistrz Niemiec zupełnie nie przypominał drużyny, która w zeszłym sezonie zdominowała wszystkie możliwe turnieje w Europie. Już od pierwszych minut tego starcia mieliśmy okazję zobaczyć, iż Bayern Monachium ma chęć pokazać się z najlepszej perspektywy. Zawodnicy Flicka Hansiego weszli w to starcie naprawdę agresywnie i bardzo szybko zdołali zdobyć bramkę. Warto zwrócić uwagę na to, iż nie był to perfekcyjny występ ze strony zespołu Bayernu. Pomimo tego, iż FC Augsburg nie stworzył zbyt wielu groźny akcji to mistrz Niemiec nie był w stanie ustrzelić kolejnych bramek. W tym miejscu warto aprobować Rafała Gikiewicza, który w tym spotkaniu prezentował się naprawdę dobrze. Olbrzymim kłopotem mistrza Bundesligi była produktywność. Mistrzowie Niemiec wykonali na bramkę chronioną przez polskiego golkipera mnóstwo strzałów, lecz zdołali zdobyć tylko jedno trafienie. Triumf umożliwił mistrzowi Niemiec umocnić się na pierwszej pozycji w tabeli ligi niemieckiej. Walka o mistrzostwo Bundesligi przebiegać będzie bardzo fascynująco. Na pewno finalne rozstrzygnięcie nie przyjdzie tak szybko, jak w zeszłych kampaniach, gdy Bayern Monachium deklasował swoich przeciwników.

Gole Memphisa Depaya dały triumf nad turecką kadrą! Zawsze starcia kwalifikacyjne są związane ze sporymi emocjami. Bardzo pasjonująco wygląda to w przypadku rywalizacji europejskiej, ponieważ na światowe mistrzostwa może się zakwalifikować jedynie trzynaście reprezentacji. w ubiegłej dekadzie piłkarski poziom znacząco się wyrównał i trzeba uświadomić sobie to. To oznacza, że nawet na papierze słabsze drużyny będą mogły urwać punkty lepszym reprezentacją. To by ustawić graczy na batalie z każdym przeciwnikiem jest więc zadaniem trenerów. Bez cienia wątpliwości bardzo pocieszające może być to, że już niedługo fani piłki nożnej będą mieli szansę całkowicie wrócić na stadiony. Dzięki temu eliminacyjne batalie staną się zdecydowanie bardziej ekscytujące. W 7 kolejce zmagań eliminacyjnych stanęły naprzeciw siebie kadra Holandii oraz kadra narodowa Turcji. Do tego meczu te dwie ekipy były głównymi faworytami do tego, aby toczyć bój o kwalifikację z pierwszego miejsca. Aż tak zadziwiającego wyniku w tym pojedynku z całą pewnością nikt nie spodziewał się. W swoim zespole kadra narodowa Holandii ma Depaya, który ostatnio prezentuje fenomenalną dyspozycję. Skrzydłowy z Holandii po przeniesieniu się do hiszpańskiej ekstraklasy prezentuje się bardzo dobrze i bardzo szybko stał się nadzieją wielbicieli klubu na to, że Barcelona da radę zdobyć chociażby jedno trofeum. To Memphis Depay był najbardziej aktywnym piłkarzem na boisku podczas spotkania z turecką drużyną. Zawodnik Barcy zdobył 3 bramki i zaliczył asystę przy trafieniu kolegi z drużyny. Trzeba mieć na uwadze fakt, iż to naprawdę fenomenalne statystyki w meczu z tak ciężkim przeciwnikiem. Holenderska drużyna narodowa w ostatecznym rozrachunku pokonała turecką drużynę wynikiem sześć do jednego.